Alhambra- arabskie ogrody w Europie
Alhambra to jeden z najwspanialszych zabytków Hiszpanii. Jest to warowny zespół pałacowy położony w andaluzyjskiej Grenadzie, gdzie swoją siedzibę mieli mauretańscy kalifowie. Alhambra jest świadectwem panowania arabskiego na tych terenach i jednym z ważniejszych zabytków architektury arabskiej w Europie.
Wzniesiony w XIII wieku przez dynastię Nasrydów kompleks, przyciąga nie tylko swoimi komnatami, łaźniami czy warownymi murami, ale również bajkowymi ogrodami.
Podczas upalnego hiszpańskiego lata przebywanie w pałacowych ogrodach Generalife, daje upragniony cień i ochłodę.
Już na samym początku zwiedzania rzuca się w oczy wszechobecna symetria, dbałość o szczegóły, oraz woda, która stanowi bardzo ważny element w arabskich ogrodach. Urzekły mnie prostokątne sadzawki z kolumnami strzelistych cyprysów po obu stronach. Żywopłoty równiuteńko przycięte. Woda odbijała otaczającą ją zieleń, dzięki czemu miała niesamowity kolor.
W różnych zakamarkach porozrzucane były ławki dla strudzonych odwiedzających. I ja postanowiłam z niej skorzystać, trochę odpocząć i coś zjeść. Nie minęła chwila, a już przy ławeczce znalazł się kot, czekający na swoją okazję. On również wyglądał bajkowo w swoim niecodziennym umaszczeniu. Próba pogłaskania go skończyła się fiaskiem.
Idąc dalej pałacowymi ogrodami, mijałam różnego rodzaju krzewy i kwiaty, pnącza oraz porośnięte mury. Bujna zieleń mieszała się z kolorowymi kwiatami. I sadzawki, kolejne fontanny oraz strumyki. Koran przedstawia niebo właśnie jako rajski ogród z szemrzącymi strumieniami i Alhambrze znalazło to swoje odzwierciedlenie. Ogrody są poprzeplatane kwadratowymi dziedzińcami i placykami. W budynkach urzekają koronkowe zdobienia.
Następnie skierowałam się do warownej cześć Alkazaby. Jest najstarszą i najgorzej zachowaną częścią twierdzy. Stanowi za to wspaniały punkt widokowym na Grenadę.
Na koniec pozostał mi pałac Nasrydów. Mijałam kolejne komnaty, sale posiedzeń, salę tronową nie mogąc wyjść z podziwu nad kunsztem, z jakim były ozdobione. Sztukateria wręcz oszałamiała. Bogate koronkowe zdobienia jednak wcale nie przytłaczały. Harmonia i geometria. Aż trudno sobie wyobrazić jak trudne i żmudne było jej wykonanie.
W tych zachwytach dotarłam do ostatniej części pałacu-Haremu, czyli prywatnej części mieszkalnej władców. A tam na dziedzińcu zobaczyłam jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów w Grenadzie - Dziedziniec Lwów ze słynną fontanną. Na środku marmurowego, białego dziedzińca znajdowały się kamienne lwy podtrzymujące fontannę.
Wyjście z pałacu również wiodło przez ogrody oraz sad z jabłoniami i granatami. Z całą pewnością mogę polecić odwiedzenie Alhambry. Znajdzie tu coś dla siebie zarówno miłośnik zabytków i pięknej architektury, jak też wielbiciele zieleni oraz natury.
Autor: Agata Welchar